Grenlandia jest największą wyspą na świecie. Jest autonomicznym terytorium należącym do Danii. Pokryta jest w 80% lodem. Zamieszkuje ją ponad 56 tysięcy ludzi. Ze względu na warunki klimatyczne przeważająca część ludności Grenlandii mieszka na południu i zachodzie kraju. Ludność Grenlandii mieszka głównie w osadach, lecz duża ilość ludzi mieszka w stolicy kraju. Stolicą Grenlandii jest największe jej miasto zwane Nuuk. Gdzie na 690 kilometrach kwadratowych mieszka 18 tysięcy ludzi.
Na Grenlandii trudno o roślinność, bo panuje tam klimat polarny. Dlatego też jest tam tylko dużo traw, mchów, porostów i niewiele roślin zielonych. Tylko na południu kraju można spotkać małe krzewy i karłowate drzewa. Ale za to jest dużo zwierząt, jak renifery, foki, morsy, łososie, dorsze, rekiny, gronostaje, niedźwiedzie polarne, lisy polarne, wilków polarne, a nawet zające polarne, oraz ptactwo.
Zobacz także: Ciekawe co się je na Alasce?
Jaka jest kuchnia grenlandzka?
Ludzie w różnych krajach świata, a w tym Polacy przyzwyczajeni są do swojej narodowej kuchni. I czasem nawet sobie nie wyobrażają, jak egzotyczne są niektóre kuchnie świata. Na przykład kuchnia na Grenlandii lub kuchnia Eskimosów.
Kuchnia grenlandzka oparta jest przede wszystkim na mięsie pochodzącym z dziko żyjących zwierząt na lądzie, z ssaków morskich, ryb i ptactwa. Ze względu na surowe warunki klimatyczne Grenlandczycy muszą spożywać dużo mięsa dla dobra organizmu. Mięso przez Grenlandczyków jest najczęściej gotowane. Gdyż Grenlandczycy nie przepadają za smażonym, czy pieczonym mięsem.
Najbardziej popularnym daniem na Grenlandii jest zupa ze sporą ilością mięsa. Zupa musi być nie tylko sycąca, ale musi także rozgrzewać, dodawać sił i energii. Dlatego jest bogata w mięso np. z upolowanych reniferów lub fok. Zawiera też ryż, cebulę, kapustę, marchew, rzepę, kalafior i czasem ziemniaki.
Zupa puisi suaasat z foki jest klasycznym daniem dla Grenlandczyków, lecz Polakom raczej by nie smakowała, gdyż posiada charakterystyczny tranowy smak.
Natomiast zupa z dodatkiem mięsa z renifera jest z kolei krwista i gęsta, a więc również nie na polskie podniebienia.
Przysmakiem Grenlandczyków jest ptasie mięso zwane pardwa, które spożywa się przy wielkich okazjach. To danie jest rodzajem naszego kurczaka.
W menu Australijczyków jest też kiviak, czyli mięso alki zawinięte w skórę foki i spożywane zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. Dla nas kiviak byłby absolutnie niemożliwy do zjedzenia ze względu na niemiły zapach rozkładającego się mięsa.
Natomiast najpopularniejszym napojem na Grenlandii jest kawa pita do każdego posiłku, oraz piwo domowe.
A co króluje w kuchni eskimoskiej?
O ludności mieszkającej w krajach lodu zwykliśmy mówić ogólnie Eskimosi. Lecz Grenlandczycy, to nie znaczy Eskimosi. Eskimosi są to ludzie zamieszkujący północną część świata. Często prowadzą wędrowny tryb życia. Ich życie jest trudne, pełne wyrzeczeń i niebezpieczeństw.
Sposób w jaki się odżywiają jest dla nas Europejczyków bardzo zaskakujący i egzotyczny. I wydaje nam się całkowicie niezdrowy. Jednak dla nich jest zupełnie inny. Jest zdrowy i wygodny. Eskimosi jedzą dwa solidne posiłki dziennie i kilka drobnych przekąsek. Fakt nie dziwi ze względu na surowy klimat i ciężkie warunki życia.
Eskimosi żywią się tym, co uda im się złowić, upolować, złapać, czy zebrać. Jedzą mięso z wielorybów, morsów, fok, niedźwiedzi polarnych. Najczęściej jednak są to foki i morsy.
Mięso jest przez nich gotowane, ale nie zawsze. Wśród ludności eskimoskiej popularna jest zupa mięsna, jak również zupa z małży. Lecz Eskimosi jedzą także mięso surowe i potrawy zamrożone. Niektóre partie mięsa ze względu na jego ciepło zjadane są na surowo zaraz po oprawieniu złapanego zwierzęcia. Pozostałe mięso jest gotowane lub nawet niegotowane i spożywane w stanie zamrożonym. Tak samo, jak gotowane potrawy mięsne z niewielkim dodatkiem soli i przypraw spożywane są na ciepło po ugotowaniu, a potem w stanie zamrożonym. Eskimosi bardzo rzadko jadają warzywa i owoce. Aby chronić i wzmacniać swój organizm zastępują je krwią foki i mięsem. Po upolowaniu i oprawieniu zwierzyny najpierw posilają się myśliwi, gdyż to oni są najbardziej zmęczeni połowem zwierząt. Potem jedzą wszyscy inni.
Eskimosi to ludzi życzliwi wobec siebie i dzielą się mięsem z tymi, którym nie udało się nic upolować. Dla nas Europejczyków takie życzliwe postępowanie jest zrozumiałe, lecz taka kuchnia zdecydowanie by nam nie odpowiadała.